Forum dla miłośników i posiadaczy yorków

Yorkella

W sobotę pojechałam do babci. Były tam dwa małe, prześliczne kociaki jeden był kolorowy a drugi czarny z białym krawatem.Poszłam do sklepu po mleko bo ich mama biała nie wracały i kiedy szłam spostrzegłam ich mamę Białą potrąconą przez samochód i kiedy mrówki jadły jej oczy mi serce prawie pękło.kotki bardzo miauczały i kiedy dałam im mleko przespały się.Za jakąś godzinę je wyciągnęłam i sie zsikały. Szybko nauczyłam je korzystać z toalety.Babci oddała je sąsiadce ale ja jej mówiłam, żeby im nie oddawała bo je zamęczy. I w taki sposobów straciły mamę białą i mnie bo też traktowały mnie jak własną. ale kiedy przyjechałam do babci za tydzień to kotki już nie żyły.Jest to tragiczna historia ale jak zginęły kotki to wam nie powiem bo jest to zbyt brutalne... Sad

Yorkella

do dziś pamiętam tę historię a wydarzyło się to w maju i nikogo za to nie oskarżam oprócz moich sąsiadów

Madzia

To rzeczywiście bardzo smutne, niektórzy ludzie nie mają serca. Crying or Very sad

Yorkella

takiego kogoś to bym... własnymi rękoma (wrrr...) Evil or Very Mad